wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 12

Boże martwię się o Amy , za chuja pana nie chce powiedzieć mi co jej się stało . Zayn powiedział mi że Niall też trafił do szpitala . Trochę mnie to zdziwiło . Obydwoje trafili do szpitala w tę samą noc . Niall pobity a Amy ? Ciekawe z jakiego powodu .
*Amy*
Weszłam niepewnie do sali chłopaka . Gdy zobaczyłam jak leży wpatrzony w sufit chciałam stamtąd uciec . Niall odwrócił nagle głowę w moją stronę . Na jego twarzy pojawił się uśmiech .
- Amy .
- Hej , jeszcze nie śpisz ?
- Jak widać nie .
- Ja tylko na chwilkę przyszłam .
- Jak dla mnie to możesz tu zostać całą noc .
- Chciałam Ci tylko podziękować , że uratowałeś mi życie . Kto wie co by się stało gdyby nie ty .
- Nie ma za co . Możesz na mnie zawsze liczyć . - chłopak uśmiechną się lekko - wiesz czemu możesz na mnie liczyć ?
- Nie dlaczego ?
- Bo mi na tobie zależy , zakochałem się w tobie gdy pierwszy raz cię zobaczyłem . - powiedział Niall i zaczął przybliżać swoją twarz do mojej . Gdy dzieliło nas kilka milimetrów spojrzał w moje oczy . Lekko się uśmiechnęłam i pokonałam dystans kilku milimetrów . Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku . Poczułam motyle w brzuchu . To było coś . . . coś czego się nie da opisać słowami . Lekko odsunęłam się od Niall'a . Nie wiedziałam co powiedzieć . Totalnie odebrało mi mowę .
- Muszę ... Um muszę już iść Niall
Niall nic nie odpowiedział . Odwróciłam się na pięcie i wyszłam . Przeszłam krótki korytarz i weszłam do swojej sali . Położyłam się na łóżku chwile potem zasnęłam .
*Następnego Dnia*

*Megan*

Obudziłam się po 11 . Nie chciało mi się iść do szkoły . Trudnooo . Pójdę jutro może .
SMS Od :
ZAYN<3
Czemu nie ma cię w szkole , misiu ?
SMS Do :
ZAYN<3
Zaspałam , przyjdź po mnie jak skończysz lekcje . 
SMS Od :
ZAYN<3
Dobrze kochanie <3 :* 

Odłożyłam telefon na szafkę nocną i przykryłam się kołdrą do głowy i spałam dalej . Gdzieś około 13 usłyszałam dzwonek do drzwi . Leniwie się przeciągnęłam i poszłam otworzyć . Przede mną stał Zayn . Zayn mocno mnie przytulił i pocałował .
- Jeszcze nie gotowa ?
- hehehe
- Wio na górę i się ubieraj jedziemy do Niall'a i Amy
- Nie jestem koniem - prychnęłam i poszłam na górę
Wygrzebałam z szafy to :
http://www.polyvore.com/na_luzie/set?id=111787685
Zeszłam do Zayna , zgarnęłam klucze z szafki i wyszłam zamykając za sobą drzwi . Przyjechaliśmy do szpitala . Ja poszłam do Amy a Zayn do Niall'a .
- Hej myszko . Jak się czujesz ?
- Hej . A dobrze .
- Nie nudzisz się ?
- Ehh wiesz że nawet nie .
- Hej Amy
- O hej Zayn , czyżbyście razem przyjechali ??
- Zgadza się .
- Mogę chyba odwiedzić najlepszą przyjaciółkę mojej dziewczyny .
- A czy ja coś mówię ?
- Co tak szybko ?
- Powiedziałem mu co miałem powiedzieć i przyszedłem do was .
- Ohohoho jaki słodziak .
- No przecież wiem
Naszą rozmowę przerwał telefon Zayna . Zayn wyszedł żeby porozmawiać , a Amy powiedziała mi że Niall wyznał jej wczoraj miłość . Zaczęłyśmy się śmiać i gadać jakieś głupoty . Nagle do sali wszedł Zayn
- Megan Paul dzwonił , prosił żebym jechał do studia
- Okej , to ja pojadę z tobą . Wyrzucisz mnie koło domu okej ?
- Okej , do zobaczenia Amy - powiedział Zayn i dał buziaka Amy, ja powtórzyłam czynność
- Ale wy do siebie pasujecie - powiedziała Amy . Zayn uśmiechnął się i złapał mnie za  rękę, razem wyszliśmy z sali . Jakiś chłopak mnie potrącił , na szczęście Zayn mnie trzymał
- Sorry - powiedział chłopak
- Spoko - syknęłam i poszłam dalej
*Amy*
Siedziałam sama w sali , ehh co za nuda boże . Nagle do sali wszedł Adam
- Cześć piękna - powiedział
- Czego ty tu chcesz ?
- Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia .
- yyyyyyyy ?
- Zostaniesz moją dziewczyną , nie na kablujesz że chciałem cię zgwałcić . Powiesz policji że to Niall chciał cię zgwałcić . Rozumiemy się ?
- A co jeśli się nie zgodzę ?
- Ty i Niall pożałujecie tego . I co , zgadzasz się ?
- To szantaż ! - krzyknęłam a Adam zamknął mi twarz brutalnym pocałunkiem
Nie wiem czemu ale mi się to podobało . Może i był jebanym skurwysynem który chciał mnie zgwałcić , ale myślę że mimo to mamy wiele wspólnego . Postanowiłam że dam temu chujowi szanse . Ale tylko jedno malutkie przewinienie i wszystko wygadam policji nie zważając na konsekwencje . - Zgoda , ale jak cokolwiek przeskrobiesz to wszystko , podkreślam WSZYSTKO wygadam gliną . Rozumiesz ?
- Tak , rozumiem . - powiedział i uśmiechną się . Odwzajemniłam uśmiech . - Muszę lecieć . ammm a kiedy wychodzisz ze szpitala ? .
- Lekarz powiedział że jutro mogę wyjść bo moje wyniki są dobre .
- Okej , a o której możesz wyjść ?
- Gdzieś po południu .
- Okej , to tu masz mój numer , zadzwoń do mnie jak dostaniesz wypis . Przyjadę po ciebie
- Dobrze .
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz